Malowanie niemieckich czołgów - poradnik modelarski
Malowanie kół, gąsienic i ekwipunku
Zapraszamy na kolejną, trzecią już, część z cyklu malowanie pojazdów niemieckich dla początkujących. W poprzednich dwóch artykułach dobieraliśmy farby a następnie malowaliśmy kadłub modelu. Teraz zajmiemy się wszelkimi detalami, które wcześniej celowo pominęliśmy.
Uchwyty, sprzęt saperski, koła nośne, napinające i napędowe, gąsienice i ich zapasowe ogniwa bardziej przeszkadzają w trakcie malowania kadłuba. Malując je bezpośrednio na modelu narażamy się na zepsucie swojej pracy, ponieważ często różnią się one kolorami od kamuflażu lub pancerza. Części te składać się także mogą z kilku elementów które będziemy musieli zamaskować. Najlepszym przykładem są tutaj koła nośne, często wyposażone w gumowe bandaże, które możemy prosto zamaskować, zamiast męczyć się niemiłosiernie z nimi przyklejonymi do zawieszenia.
Koła
Zacznijmy od kół. W naszym Jagdpanzerze (oraz w większości niemieckich pojazdów gąsienicowych) mamy do czynienia z kołami z gumowym bandażem. Powinien on pozostać czarny, więc jeżeli rozpoczynamy malowanie od podkładu tego koloru, wystarczy je dobrze zamaskować. Najlepsza w tej roli będzie taśma maskująca przycięta w odpowiedni sposób. Przy tej pracy bardzo przydatny będzie cyrkiel z nożykiem, dzięki któremu wytniemy w paskach taśmy okrągłe otwory średnicy kółek. Naklejamy je tak, aby zasłonić gumową część koła i możemy swobodnie je pomalować na wybrany przez nas kolor. Możemy także wykonać kamuflaż dwu lub trójkolorowy, ale będzie to wymagać od nas dodatkowego maskowania modelu. Malowanie odbywa się w taki sam sposób w jaki prezentowaliśmy w poprzedniej części cyklu. W taki sam sposób wykonujemy także zapasowe koła, przewożone na pancerzu.
Ekwipunek
Kolejnym etapem będą ruchome elementy kadłuba. Pierwszym z nich jest podpora działa, montowana na przedniej płycie pancernej. Elementy takie często były pomijane podczas kamuflowania pojazdu, dlatego my zdecydowaliśmy się pozostawić ją w kolorze Dunkelgelb. Malowaliśmy ją jednocześnie z całym pancerzem, lecz żeby nam nie przeszkadzała przykleiliśmy ją dopiero po zakończeniu pracy nad kamuflażem.
Innymi częściami dodatkowymi, malowanymi jednocześnie z czołgiem, były Schürzeny, czyli dodatkowe płaszcze z płyt pancernych zamontowane na burtach. Postanowiliśmy pomalować na nich inne wzory kamuflażu niż na reszcie pojazdu, lecz z użyciem tych samych materiałów maskujących. Kolejny raz najbardziej przydatna okazała się Sprytna Plastelina. Malowanie pierwszego z paneli rozpoczęliśmy od białego podkładu, aby pozostawić białe żyłki w nietypowej wersji kamuflażu. Drugi z fartuchów bocznych pozostawiliśmy w bazowym kolorze dunkelgelb, aby można było na nim zaprezentować metodę "panel lighting".
Kolejne elementy to narzędzia saperskie, konserwacyjne oraz zapasowe ogniwa gąsienic. Będziemy musieli dobrać do nich kolejne farby. Najbardziej potrzebną farbą będzie kolor Metallic Grey. Będzie on używany do wszystkich narzędzi oraz ogniw gąsienicowych. Możemy także użyć koloru ciemnoszarego, gdyż Metallic Grey jest farbą metaliczną i może wydawać się zbyt błyszczący. Należy jednak pamiętać o tym, że efektu tego można w bardzo prostu sposób pozbyć się podczas prac wykończeniowych nad naszym modelem, przede wszystkim podczas lakierowania. Drugą farbą, niezbędną przy malowaniu ekwipunku saperskiego będzie brązowa farba odpowiadająca kolorowi drewna. W sklejanym przez nas modelu firmy Tamiya producent wskazuje na farbę Red Brown, lecz z grubsza może to być dowolny ciemniejszy brąz pasujący na drewno. Przy niektórych pojazdach przydatna będzie też farba Gunmetal, którą będziemy malować dodatkowe uzbrojenie, takie jak karabiny maszynowe.
Detale najprościej pomalować nam będzie pędzlem, lub aerografem. Należy pamiętać o tym, aby miejsca przylegające do modelu, piny łączące je z pancerzem, wszelkie otwory łączące powinny pozostać niepomalowane. Najlepiej zwyczajnie malować takie elementy jedynie z zewnętrznej strony, pozostawiając spód czysty. Znacznie ułatwi nam to później sklejenie całego modelu.
Po naqłożeniu czarnego podkładu naszym pierwszym naszym krokiem na tym etapie, było pomalowanie mocowań narzędzi do pancerza. Użyliśmy do tego takich samych farb jak na pancerz oraz aerografu. Po wyschnięciu farby zamaskowaliśmy uchyty przy użyciu maskolu oraz skalpela. Jest to metoda znacznie bardziej precyzyjna niż użycie dołączonego pędzelka. Zamiast skalpela można użyć także igły lub wykałaczki.
Takie narzędzia jak toporki czy łopaty mają drewniane trzonki oraz metalowe elementy użytkowe. Musimy się teraz zdecydować który z kolorów będziemy malować jako pierwszy. Kryteria wyboru mogą być dwa – wielkość powierzchni lub stopień skomplikowania. My wybraliśmy pierwszą opcję, ze względu na to że trzonki będzie można bardzo łatwo zamaskować na kolejnym etapie pracy. Na nasze drewniane elementy spodkładowane na czarno nałożyliśmy aerografem brązową farbę Burnt Umber (VMC 148) rozcieńczoną Airbrush Thinnerem, którą wybraliśmy jako kolor bazowy. Po wyschnięciu bardzo delikatnie rozjaśniliśmy malowane elementy mieszanką Burnt Umber oraz Orange Brown (VMC 131), malując aerografem od wybranego punktu padania światła. Jeżeli wybierzecie pędzel, pamiętajcie aby ta druga rozjaśniająca warstwa była malowana odrobinę rzadzszą farbą. Prostą formą zakończenia pracy z drewnianymi elementami będzie delikatne nałożenie brązowego washa (my wybraliśmy Vallejo Game Color Smokey Ink), aby nadać drewnu głębi. Ostatnim etapem pracy będzie rozjaśnienie najbardziej oświetlonej krawędzi jednym pociągnięciem cienkiego pędzelka. My jednak, poszliśmy o krok dalej.
Jeżeli nie wystarcza nam tak prosty efekt, możemy oczywiście poświęcić drewnianym elementom więcej uwagi. Wymaga to jednak większej precyzji i obycia z malowaniem pędzlem. Malowanie efektów słojów drewna nie należy bowiem do prostych. Przede wszystkim musimy dobrać odpowiedni pędzelek z bardzo ostrą końcówką. Następnie nakładamy kilka warstw mieszanki farb Burnt Umber, Orange Brown oraz używanej przez nas do rozjaśnień Afrika Korps Tank Crew (VPA 340). Ważne żeby ta ostatnia farba była jasna, lecz nie biała. Biała farba nadmiernie stosowana przy rozjaśnieniach powoduje utratę intensywności barwy kolorów.
Gdy mamy już przygotowane farby oraz mieszankę (proporcje dobieramy wedle uznania), przystępujemy do malowania cienkich kresek i pasków wzdłuż trzonków. Proces powtarzamy kilkukrotnie, stopniowo rozjaśniając naszą mieszankę, aż do uzyskania zadowalającego nas efektu. My potrzebowaliśmy kilku takich warstw. Co jest bardzo ważne: kolejne kreski nie muszą być idealnie równe, nie muszą rozjaśniac siebie nawzajem. Struktura drewna jest na tyle zróżnicowana, że mogą się one przecinać. Najważniejsze jednak, aby były one cieńsze wraz z każdą kolejną warstwą.
Na zakończenie naszej pracy cały drewniany element pokrywamy cienką, delikatnie rozwodnioną warstwą washa. My wybraliśmy SMokey Ink (VGC 068), gdyż nadaje on bardzo fajny i realistyczny cień elementom drewnianym.
Przy malowaniu ekwipunku należy wziąć także pod uwagę miejsce w którym narzędzie będzie się znajdować, aby odpowiednio dobrać kolor. Jeżeli nasz element ekwipunku przytroczony będzie do mniej eksponowanej lub zacienionej części pancerza, na pewno nie będzie bardzo jasny. Analogicznie, odsłonięty nie może być zbyt ciemny.
Gąsienice i elementy metalowe
Paradoksalnie jeden z najtrudniejszych elementów w trakcie malowania to gąsienice. Ilu malarzy, tyle technik ich malowania. Jedno jest jednak pewne - bardzo ciężko uzyskać naturalnie i realistycznie wyglądające gąsienice. Nasz sposób jest dość prosty i pozwala w łatwy sposób uzyskać zadowalający efekt. Przed malowaniem musimy jednak pamiętać o bardzo ważnej rzeczy: zamaskować taśmą łączenia gąsienić. Dzięki temu będzie nam bardzo prosto je później skleić, bez konieczności ściągania z nich farby.
Podkład, jak dla wszystkich elementów modelu, pozostał taki sam: vallejo Surface Primer Black. Następnie na gąsienice nałożyliśmy aerografem farbę Black Metallic (VMA 073). Ma ona bardzo ciemny kolor, z domieszką srebrnego metalicznego pigmentu. Oddaje ona kolor ciemnego metalu w bardzo dobry sposób. Następny etap prac nad gąsienicami czeka nas dopiero przy pracy z washami oraz pigmentami.
W tym samym momencie pomalowaliśmy tym kolorem także metalowe elementy ekwipunku. Również one powinny być ciemne, z uwagi na to, że taka barna nie wpływała negatywnie na kamuflowanie pojazdu. Załogi bardzo często osmalały nawet takie elementy, aby nie odbijały one promieni słońca lub światła księżyca. Znów - pamiętajmy o odpowiednim zamaskowaniu mocowań oraz drewnianych elementów aby nie zepsuć wcześniejszej pracy.
Klejenie
Gdy wszystkie elementy naszego pojazdu są już pomalowane, czas na sklejanie. Jeżeli efekt jest dla Was zadowalający, możecie skleić wszystkie elementy i odłożyć swój pierwszy gotowy model na półkę. Jeżeli jednak, tak jak my, planujecie dalszą pracę, musicie zastanowić się razem z nami które elementy nie będą nam przeszkadzać podczas dalszej pracy, a przede wszystkim podczas washowania modelu tuszem olejnym. Takie elementy jak koła nośne, Schürzeny czy zapasowe gąsienice będą nam tylko przeszkadzać w dalszym procesie, więc radzimy washować je osobno, z kolei narzędzia saperskie i pozostałe oporządzenie nie będą nam zbytnio zawadzać, więc możemy je śmiało przykleić.
Jeżeli chodzi o samo klejenie elementów modelu na tym etapie należy zapamiętać jedną bardzo ważną zasadę: farby nie przyklejamy do farby! Jeżeli to zrobimy, złączą się jedynie jej warstwy co najprawdopodobniej poskutkuje oderwaniem się części i zerwaniu farby, a w rozrachunku i uszkodzenia modelu i zrujnowania naszej wcześniejszej pracy. Zanim weźmiemy do ręki klej, musimy bardzo dokładnie sprawdzić miejsca łączenia się części. Często pracę ułatwi nam gotowy fabrycznie „pin”, który ułatwi nam dopasowanie do siebie elementów. Kiedy już wiemy w których miejscach nasze części łączą się, musimy jak najdelikatniej ściągnąć z nich farbę, aż do gołego plastiku. Najlepszy w trakcie tej operacji będzie skalpel lub pilnik o szerokiej końcówce.
Gdy miejsca styku są już oczyszczone, bardzo uważnie sklejamy ze sobą obie części. Najlepiej użyć precyzyjnego kleju do modeli z igłą lub pędzelkiem, lub wspomóc się wykałaczką, szpilką lub igłą krawiecką. Dzięki temu będziemy kontrolowali dozowanie kleju i nie pobrudzimy nim modelu.
Pomalowaliśmy już wszystkie elementy naszego modelu, skleiliśmy go i możemy śmiało przygotować się do kolejnych etapów pracy: nakładania kalkomanii, washowania oraz weatheringu.
0